Narodził się być może dla Ciebie.
Istenieje w Twoim świecie.
Niełatwo go schwytać,
zamknąć w dłoniach,
by kruchości skrzydeł nie połamać.
Nie obawiaj się,
nie przemknie bezszelestnie obok.
Wystaw swą dłoń,
usiądzie na niej.
Nie jest złudzeniem.
Nie musisz tworzyć jego kopii
z pastelowego prochu.
...wybrała przecież Twoją dłoń....
ołówki i kredki na a4
mmm...czerrrwień... piękna praca
OdpowiedzUsuń:*Es:)
OdpowiedzUsuń