Ojcze nasz, którego może i nie ma.
Święć słabości nasze.
Bądź wola wspólna, a nie Twoja.
Tylko na ziemi, a tam, to wszystko jedno...
Ukojenia mojego powszedniego daj.
I Jemu...
I odpuść zbłąkanemu człowiekowi obłęd,
który go nie odpuszcza.
Wódź go jednak na pokuszenie.
I nie chroń ani od złego, ani dobrego.
Pozwól się zbawiać swoimi metodami,
bo Anioł mój i tak nie czuwa.
Niech syn Twój zaniecha
zbawiania świata.
Bolisz mnie Boże możliwością istnienia...
/wg fragm. T. BRUNO/
- proszę nie doszukiwac sie profanacji ani prowokacji,.
Ołówki....
Nawet jak się chce coś zrysować - to czasami zwyczajnie się nie da...Poprawię go pewnie jeszcze, ale ani nie dziś, ani nie jutro....
świetne cienie, ubranie i ten realistyczny deszcz.. :D podziwiam :)
OdpowiedzUsuńpo prostu piękne! tak jak wszystkie inne z resztą...
OdpowiedzUsuńp.s. pozwolilam sobie na onserwowanie bloga :)
pozdrawiam!
:)Miło:)Również pozdrawiam:)I dziękuję:)
OdpowiedzUsuń